Pesymista - człowiek skłonny do
dostrzegania tylko ujemnych stron życia .
Człowiek, który nie dostrzega
pozytywnych stron życia , prócz swojej, często zatruwa też dusze
osób, z którymi współegzystuje .
Współegzystuje używam tu z całą
odpowiedzialnością,gdyż człowiek nie dostrzegający jasnych
stron życia - nie żyje .
Judasz wpadł w rozpacz i nie uwierzył,
że jego grzech może być odpuszczony, czyli zwątpił w
miłosierdzie Boga. Zwątpienie w miłosierdzie Boga jest grzechem
niewybaczalnym, bo Bóg może odpuścić każdy, nawet największy
grzech, jeżeli żałuje się tego grzechu tak bardzo jak Piotr
żałował ,że zaparł się Jezusa .
Abstrahując od wiary katolickiej ,
ludzie nie potrafią zbadać do końca i bez żadnych wątpliwości
zrozumieć otaczający ich świat . Nie są w stanie rozszyfrować
,tak bliskiego im ,tak doskonałego mechanizmu jaki mają czyli mózgu
.
Tak wiele jeszcze tajemnic skrywa przed
nimi świat ,że ich lista wypełniłaby drobno zapisanych kilkaset
stron , a mimo to są tacy, którzy w swojej pysze negują istnienie
Istoty Wyższej jakkolwiek by ją definiowali .
To jest jedno natomiast drugą odmianą
pychy jest postrzeganie Stwórcy przez pryzmat cech ludzkich .
Człowiek od stuleci starał się
uczłowieczyć Boga – na próżno , a i po co ?
Stąd pretensje o zło jakie ludzie
sami generują na świecie kierowane do Stwórcy są źle adresowane
?
Dotychczas człowiek nie stał się i
zapewne nie stanie się nawet w raju tak wszechwiedzący dlatego
próby sprowadzenia Boga do ludzkiego poziomu to raczej mało
wyszukane , przepełnione pychą próby wyniesienia samego siebie
wyżej .
Często można zaobserwować takie
zachowania wśród gwiazdorów , szydzą z religii , moralność
traktują co najmniej nonszalancko, a co za tym stoi – pustka ,
brak jakichkolwiek wartości . Celebryci starają się wynieść
wyżej od przeciętnego człowieka lansują się sami na bożka dla
pogubionych . Takich którzy nie potrafią lub są zbyt leniwi aby
samemu myśleć w sposób krytyczny .
Tymczasem to Ci, którzy potrafią po
cichu służyć innym , pomagać nie afiszując się, są bardziej
podobni do tego, który nas Stworzył . Matka pielęgnująca dziecko
, strażak ratujący bliźniego , wolontariusz w hospicjum trzymający
za rękę gasnącego człowieka .
Głośno wokół nas rozkrzyczane jest
zło – katastrofa ,zamach , pożar to są pierwsze informacje które
pojawiają się w mediach , a dopiero później zaledwie wspomniane
są pozytywne sytuacje . Mam wrażenie ,że to jakaś manipulacja, bo
gdyby nie było pozytywnych wydarzeń to już dawno świat by się
skończył .
Wczoraj oglądałem wiadomości w tv i
specjalnie weryfikowałem ilość tych pozytywnych do negatywnych
informacji , jedna pozytywna w stosunku do kilkunastu negatywnych –
bo nie było ?
Bo dobro jest ciche i skromne –
pesymista ma wyuczone zmysły tak , że nie zauważy tego natomiast
wszystko co złe wychwyci doskonale i nie uroni „ni kropli” .
Którejś zimowej niedzieli byłem
wykąpać się w lodowatej wodzie i wśród innych morsów hartowałem
się , był między nami też chłopiec w wieku podobnym do mojego
syna jedenaście może dwanaście lat . Ambitnie spędził we wodzie
blisko piętnaście minut po czym, gdy wyszedł miał problem z
rozgrzaniem się, dygotał tak ,że miał problem ,aby założyć
ubranie -tak się wychłodził . Ja miałem dla siebie kubek
termiczny z gorącą herbatą na rozgrzewkę , oddałem temu chłopcu
– a sam więcej pobiegałem, by przyspieszyć krążenie i się
rozgrzać .
Nie zrobiłem nic nadzwyczajnego i nie
mam zamiaru tu lansować się na nie wiadomo jakiego Samarytanina .
Czy i Tobie nie zdarza się zrobić nic nadzwyczajnego – po prostu
coś dobrego .
Jest wokół nas wiele zdarzeń, które
jakby ignorujemy ,przechodzimy nie zauważywszy , że niosą
pozytywny ładunek energii .
Jeśliby skupić się na tym, co
wypełnia media, to trudno być optymistą , pesymistą pod takim
wpływem bardzo łatwo zostać ,a to droga do rozpaczy .
Rozmawiałem w dniu wczorajszym z
pewnym człowiekiem , któremu dedykuję ten wpis .
Mimo tego , że spotykają nas
przeciwności nie poddaję się . A po przebrnięciu przez nie ,
gotowi jesteśmy na kolejne wyzwania i możemy podjąć się
cięższych, bo z łatwiejszymi już daliśmy sobie radę .
To jak nauka , nauczywszy się podstaw
gotowi jesteśmy iść dalej i uczyć się kolejnych trudniejszych
rzeczy . Można to także porównać do ćwiczeń fizycznych trenując
jednostajnie z każdym tygodniem obciążenie staje się mniej
dokuczliwe , aby się rozwijać dokładamy kilogramów .
Oddając się świadomej refleksji nad
tym doszedłem jakiś czas temu do takiego wniosku :
Z wiekiem nasza perspektywa zmienia się
, rok staje się mniejszą częścią naszego dotychczasowego życia
.
Nabieramy przez to dystansu do wydarzeń, ludzi .Uświadamiamy sobie jakim jesteśmy ”pyłkiem„ w skali
wszechświata .
Taka zmiana w odbiorze świata
spowodowała ,iż usłyszałem niejednokrotnie - jesteś ostoją
spokoju - śmieję się wtedy w duchu .
Bo ile trzeba się było nadenerwować - żeby
odnaleźć spokój ? Ile razy załamywać, żeby stać się optymistą
?
Żeby stal nabrała twardości , trzeba
ją doprowadzić wpierw do formy plastycznej przez podgrzanie, a
potem gwałtownie schłodzić .
Tak też jest z nami . Najodporniejsi
ludzie to ci, którzy najwięcej doświadczyli .
Wznieść się nad trudną sytuację , znaleźć
inną perspektywę , w ten sposób nie popadanie się w pesymizm ( o tym
wkrótce ) .
Mi osobiście trudno wyobrazić sobie
, że pesymistę spotkam w niebie .
Lecz nie zbadane są wyroki pana ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz