środa, 6 lipca 2016

Waga Drobnego

Zdarza się , że kupuję w markecie . Pewnie wiecie, bo wspomniałem o tym już kiedyś, lecz w innym kontekście . Kilka dni temu byłem w takim sklepie , tym razem z AGD .
Nie , nie podam nazwy nie zapłacili mi za to ...
Pojechałem odebrać odkurzacz, który zamówiła moja żona . Mały(nazywany tez samochodowym) podręczny sprzęt taki, który szybko rozprawi się z drobnym miejscowym bałaganem . Dzięki któremu unikniemy za każdym razem rozkładania dużego wodnego odkurzacza , używanego do generalnego sprzątania .
Wchodzę sprężystym krokiem do sklepu , na wprost około dziesięciu metrów od wejścia stoi wysoki na półtora metra kontuar .
Za nim - młody , sprzedawca , krótko ostrzyżony blondyn , dwadzieścia sześć, może siedem lat .
Służbowa koszula i mam wrażenie , że także uśmiech .
Wita mnie, co odwzajemniam . On nie pozwolił mi rozpocząć konwersacji, lecz pierwszy zapytał .
- W czym mogę Panu pomóc ? - Ja na to .
- Otóż moja żona zamówiła odkurzacz i otrzymała wiadomość sms-em, że jest do odbioru ,
   więc jestem.
- A tak! już kojarzę , mam go tutaj . - Położył na ladzie pudełko kartonowe wielkości , jak na buty. Kolorowe z rysunkiem przedstawiającym gotowe do pracy urządzenie .
Sprzedawca sprawnie rozpakował zawartość , złożył ,zaprezentował ,że działa . I równie zgrabnie poskładał wszystko z powrotem. Przebiegło mi przez myśl ,że chyba to ćwiczył zanim przyszedłem .
-W porządku . Ile płacę ?
-Sto dziewięćdziesiąt cztery złote dziewięćdziesiąt dziewięć groszy . - Miałem już w ręku   
      przygotowany portfel wyjąłem z niego dwa banknoty stu złotowe i kładąc na ladzie przed
      obsługującym mnie mężczyzną powiedziałem .
- Proszę . - Wziął banknoty w lewą dłoń, a prawą szperał w szufladzie z gotówką , po sekundzie
       odezwał się .
- Czy mogę być Panu jeden grosz winny ?
Nie wiem czy było widać , że ,, zawiesiłem się” na sekundę .
Mam kolegów, zapewne nie stanowię w tej kwestii wyjątku . Pomyślałem sobie o człowieku, którego znam już lata . Dusza człowiek - tak się mówi . Wacek- mój rówieśnik -razem kończyliśmy szkołę średnią . Ma dziś tak samo jak ja „bujną” fryzurę , obaj jesteśmy średniego wzrostu . Z taką tylko różnicą , że ja mam kaloryfer, a on bojler (wiecie gdzie...).W młodości razem nakręciliśmy mnóstwo kilometrów rowerami . Chodziliśmy razem na imprezy . Mamy wspólne wspomnienia .
I to wszystko...
A teraz obaj mamy rodziny,różne pasje ,różne priorytety. Czasem Wacek wpada coś pożyczyć wiertarkę , czy jakieś klucze . Przy tej okazji wypije filiżankę kawy czy herbaty i przegryzie to czymś słodkim .
Opowie też co go znów na własną prośbę przykrego spotkało . Ma Wacek taką przypadłość ,
że zaniedbuje wiele drobiazgów . To prowadzi do nawarstwiania się na przykład zobowiązań finansowych . Oto czym się ostatnio ze mną podzielił . Mianowicie zdarzyło mu się otrzymać mandat za złe parkowanie , bo on tylko „na chwilę” i już odjeżdża . Ok tyle , że jak wszedł na pocztę, pod którą zostawił auto okazało się , że jest kolejka i tych kilka minut wystarczyło, aby straż miejska zostawiała mu „pozdrowienia „ . To był niestety dopiero początek, bo stwierdził ,iż nie wróci na pocztę . Bo będzie znów musiał stanąć w kolejce . A on jest już spóźniony, gdyż ma odebrać dziecko z zajęć sportowych . Zapłaci to innym razem .
Tylko , że jak wrócił do domu odłożył kwit mandatu gdzieś , a może zostawił w samochodzie ?
A potem nawał wielu innych spraw spowodował , że w ogóle przestał myśleć i pamiętać o tym mandacie .
Aż do momentu ,gdy po miesiącu przyszedł do niego list od komornika i zamiast pięćdziesięciu złotych za złe parkowanie , miał zapłacić dodatkowo koszty egzekucji komorniczej - drugie tyle .
Ale nie miał w tym momencie środków, aby to uregulować . Zadzwonił więc do kancelarii komornika i poinformował , iż może to zapłacić dopiero tydzień później po wskazanym w korespondencji terminie . Pani która rozmawiała z nim przez telefon poinformowała , że jest możliwe odroczenie . Natomiast musi w tym terminie złożyć u nich oficjalnie pismo z taką informacją ,aby nie doszły dodatkowe koszty . Gdy Wacek odłożył słuchawkę poczuł ulgę tak dużą ,że o składaniu jakiegokolwiek pisma już nie myślał . Zapłacił w końcu mandat obarczony dodatkowymi kosztami . I jakie było jego zdziwienie gdy tego samego dnia w którym zapłacił odebrał kolejną korespondencje od komornika , z kolejną informacją . Mianowicie nie opłacenie we wskazanym terminie mandatu i kosztów spowodowało naliczenie dodatkowych trzydziestu pięciu złotych . Ale przecież rozmawiał przez telefon i ta pani , ta pani… no tak miał złożyć pismo .
Zapewne wielu z nas zdarzy się coś tego typu raz po raz .
Natomiast Wacek robi to ustawicznie . Odnoszę wrażenie , że ćwiczy się w takim podejściu do życia .
Bo widzę , że takie sytuacje systematycznie się w jego życiu powtarzają .
Na różnych płaszczyznach .
Powtarza się to , że zaniedbany drobiazg owocuje nawarstwianiem się kolejnych .
A przez to ich urastaniem do rangi problemów . Nasze życie składa się z sumy wielu drobiazgów . Spektakularne wydarzenia są najczęściej wypadkową kilku , kilkunastu drobniejszych zdarzeń .
Można jednak ćwiczyć różne podejście do drobiazgów w naszym życiu .
- Nie mogę pozwolić , aby czuł się Pan wobec mnie w jakikolwiek sposób winny .
Zapłaciłem kartą .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz