Zdarza się , że kupuję w markecie –
prozaiczna sprawa .
Zdarzyło mi się , zresztą kolejny
raz , że pani w kasie zapytała mnie czy zbieram znaczki … -
chciałem być zabawny i odpowiedziałem „ Nie , ale sklejam modele
. Czy to też się liczy ? „ No cóż , po minie pani kasjerki
odniosłem wrażenie , że nie „chwyciła” żartu – dobra
następnym razem powiem , że zbieram numizmaty
.
Kiedyś tak dawno
, że już wydaje się to być nierealne kolekcjonowałem bardzo
dziwne rzeczy , mianowicie : krzywdy , urazy , obelgi , szykany ,
upokorzenia ,złośliwości .
Pieczołowicie
chowałem je w duszy i dbałem jak o skarby . I to także był mój
czas zmian . Niewiele spraw wartościowych jest w stanie zadziać się
gwałtownie . Czas płynął ,a ja poszukiwałem , szukałem wartości
w życiu i wartości własnej . Jako młodzieniec szukałem lekarstwa
na zło świata , jako dorosły szukam sposobów, aby zło z siebie
wykorzenić .
W życiu kroczyłem
różnymi ścieżkami i były tam kręte , wąskie i strome , były
też szerokie, jasno rozświetlone .
Doświadczałem
wzlotów i splendorów , upadałem i uderzałem boleśnie o dno , nie
raz .
Teraz wiem , że
po to aby się czegoś nauczyć . Wcześniej myślałem , że za kare
albo przez czyjąś złą wobec mnie wolę .
Uczciwie przyznam
, że im bardziej byłem agresywny , fałszywy , małostkowy ,
złośliwy , cyniczny , bezduszny , i zrzędliwy to właśnie takiego
traktowania doświadczałem na co dzień – systematycznie od innych
.
A
oczekiwałem od życia czegoś zupełnie innego . Posługiwałem się
filozofią Kalego z powieści Henryka Sienkiewicza .
Jest taki żart
który to dobrze obrazuje:
Idzie przez wieś
Antek . Sołtys go pyta .
-
Gdzie idziesz .
-Idę się
zaciągnąć do wojska , pojadę na wojnę zabiję paru i wrócę-A jak Ciebie zabiją -pyta sołtys .
-Mnie ? A za co ? - odpowiada zdziwiony Antek .
Takie
przeświadczenie wiele lat hodowałem w duszy , zresztą chciałem
zostać w młodości żołnierzem zawodowym – wrócę do tego innym
razem . Wspomnienia tamtego czasu jak pamiątki, które dziś
traktuję , nie jako wyrzuty sumienia albo ciernie w duszy czy kule u
nogi, są to nie jako drogowskazy .
Ważne jest nie
dać się zwieść i kroczyć własną drogą; może ktoś będzie
kiedyś drugim Edisonem , Skłodowską albo Matejką czy Merlin
Monroe , kiedy jednak będzie sobą ? Jeśli mam próbować stać się
kimś kim nie będę - udawać - wolę stać się nieznanym nikomu ,
a godnym swojego życia .
Choćby przez
szacunek do innych ludzi i stosunek do świata, który jest nam
powierzony nie dany .
Dziś mogę
powiedzieć , że zmieniłem wiele w życiu albo , że dorosłem lub
dojrzałem .
Wiele wybaczyłem
i sobie , i innym . Nie , nie zapomniałem na tym polega nauka .
Zmieniam się i są też widoczne zewnętrznie efekty tych zmian ,
które przeprowadziłem najpierw we własnym wnętrzu . Ta kolejność
jest jakby naturalna inaczej hierarchizując wartości adaptujesz do
swojego sposobu myślenia swoje otoczenie , a najbliższe Tobie jest
Twoje ciało .
Dziś kolekcjonuję pamiątki za udział
w zawodach sportowych , dobre wspomnienia , widoki wschodu słońca
, nawet jak przyrządzę coś smacznego i ładnie to zaserwuję to
czasem pstrykam fotkę - choć nie eksponuję ich w internecie . To
są takie „cukierki” które pomagają w trudniejszym momencie ,
gdy opadnę z sił uzupełnić energię w tej życiowej wędrówce.
Mnóstwo wspomnień różnych kolorów
i smaków pyszne i ohydne , piękne i straszne .
Gdybym był wcześniej rozpoczął
zmianę ? Zmiana cały czas miała miejsce tyle ,że nie byłem jej
tak świadomy jak teraz . Nie byłbym dziś tym kim jestem , gdyby
ominęło mnie cokolwiek z moich przygód . O ile - pesel i nip by
się zgadzały to , bagaż doświadczeń byłby już inny zatem nie
ma co żałować . Brać co najlepsze z naszego dotychczasowego życia
i uczyć się , uczyć , uczyć .
Zmiany zachodzą cały czas , na to nie
mamy wpływu , nie zatrzymamy tego procesu wpisanego w nasze życie
jak oddychanie . Możemy wpływać na kierunek i jakość tych zmian
i jeśli podejmujemy ten trud ,ten wysiłek to jest sukces .
Gdy patrzysz z oddali na las nie
widzisz pojedynczych drzew bo ich korony zaplatają się ze sobą .
Gdy któreś z nich upadnie pod toporem
, rażone piorunem czy w wyniku działań „inżyniera” bobra .
Nie zauważysz tego z oddali . Sąsiadujące z tym drzewem inne
drzewa , runo leśne czy zwierzęta przy nim żyjące , poczują to
. Będą już inaczej doświadczać słońca i nie będą się już z
nim dzielić wilgocią z ziemi , będą też bardziej narażone na
wpływ wiatru niż wcześniej gdy razem stawiały mu czoła .
Tak też nasze życie nie pozostaje bez
wpływu na innych . Nie jest to nowa myśl .
A znana już w starożytnych
przysłowiach „ Kto sieje wiatr ten zbiera burzę „ , „Jak Kuba
Bogu tak Bóg Kubie „ i wiele jeszcze innych opisujących dobrze
taką sytuacje .
Każdy ma swoją kolekcje , a to kapsli
, a to butelek , blizn , zmarszczek . Ktoś kolekcjonuje uśmiechy ,
a inny ktoś łzy .
Wielu pamiątek - dobrych kolekcji
zmian życzę .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz