środa, 27 kwietnia 2016

Zdarza się , że kupuję w markecie – prozaiczna sprawa .
Zdarzyło mi się , zresztą kolejny raz , że pani w kasie zapytała mnie czy zbieram znaczki … - chciałem być zabawny i odpowiedziałem „ Nie , ale sklejam modele . Czy to też się liczy ? „ No cóż , po minie pani kasjerki odniosłem wrażenie , że nie „chwyciła” żartu – dobra następnym razem powiem , że zbieram numizmaty .
Kiedyś tak dawno , że już wydaje się to być nierealne kolekcjonowałem bardzo dziwne rzeczy , mianowicie : krzywdy , urazy , obelgi , szykany , upokorzenia ,złośliwości .
Pieczołowicie chowałem je w duszy i dbałem jak o skarby . I to także był mój czas zmian . Niewiele spraw wartościowych jest w stanie zadziać się gwałtownie . Czas płynął ,a ja poszukiwałem , szukałem wartości w życiu i wartości własnej . Jako młodzieniec szukałem lekarstwa na zło świata , jako dorosły szukam sposobów, aby zło z siebie wykorzenić .
W życiu kroczyłem różnymi ścieżkami i były tam kręte , wąskie i strome , były też szerokie, jasno rozświetlone .
Doświadczałem wzlotów i splendorów , upadałem i uderzałem boleśnie o dno , nie raz .
Teraz wiem , że po to aby się czegoś nauczyć . Wcześniej myślałem , że za kare albo przez czyjąś złą wobec mnie wolę .
Uczciwie przyznam , że im bardziej byłem agresywny , fałszywy , małostkowy , złośliwy , cyniczny , bezduszny , i zrzędliwy to właśnie takiego traktowania doświadczałem na co dzień – systematycznie od innych .
A oczekiwałem od życia czegoś zupełnie innego . Posługiwałem się filozofią Kalego z powieści Henryka Sienkiewicza .
Jest taki żart który to dobrze obrazuje:
Idzie przez wieś Antek . Sołtys go pyta .
- Gdzie idziesz .
-Idę się zaciągnąć do wojska , pojadę na wojnę zabiję paru i wrócę
-A jak Ciebie zabiją -pyta sołtys .
-Mnie ? A za co ? - odpowiada zdziwiony Antek .
Takie przeświadczenie wiele lat hodowałem w duszy , zresztą chciałem zostać w młodości żołnierzem zawodowym – wrócę do tego innym razem . Wspomnienia tamtego czasu jak pamiątki, które dziś traktuję , nie jako wyrzuty sumienia albo ciernie w duszy czy kule u nogi, są to nie jako drogowskazy .
Ważne jest nie dać się zwieść i kroczyć własną drogą; może ktoś będzie kiedyś drugim Edisonem , Skłodowską albo Matejką czy Merlin Monroe , kiedy jednak będzie sobą ? Jeśli mam próbować stać się kimś kim nie będę - udawać - wolę stać się nieznanym nikomu , a godnym swojego życia .
Choćby przez szacunek do innych ludzi i stosunek do świata, który jest nam powierzony nie dany .
Dziś mogę powiedzieć , że zmieniłem wiele w życiu albo , że dorosłem lub dojrzałem .
Wiele wybaczyłem i sobie , i innym . Nie , nie zapomniałem na tym polega nauka . Zmieniam się i są też widoczne zewnętrznie efekty tych zmian , które przeprowadziłem najpierw we własnym wnętrzu . Ta kolejność jest jakby naturalna inaczej hierarchizując wartości adaptujesz do swojego sposobu myślenia swoje otoczenie , a najbliższe Tobie jest Twoje ciało .
Dziś kolekcjonuję pamiątki za udział w zawodach sportowych , dobre wspomnienia , widoki wschodu słońca , nawet jak przyrządzę coś smacznego i ładnie to zaserwuję to czasem pstrykam fotkę - choć nie eksponuję ich w internecie . To są takie „cukierki” które pomagają w trudniejszym momencie , gdy opadnę z sił uzupełnić energię w tej życiowej wędrówce.
Mnóstwo wspomnień różnych kolorów i smaków pyszne i ohydne , piękne i straszne .
Gdybym był wcześniej rozpoczął zmianę ? Zmiana cały czas miała miejsce tyle ,że nie byłem jej tak świadomy jak teraz . Nie byłbym dziś tym kim jestem , gdyby ominęło mnie cokolwiek z moich przygód . O ile - pesel i nip by się zgadzały to , bagaż doświadczeń byłby już inny zatem nie ma co żałować . Brać co najlepsze z naszego dotychczasowego życia i uczyć się , uczyć , uczyć .
Zmiany zachodzą cały czas , na to nie mamy wpływu , nie zatrzymamy tego procesu wpisanego w nasze życie jak oddychanie . Możemy wpływać na kierunek i jakość tych zmian i jeśli podejmujemy ten trud ,ten wysiłek to jest sukces .
Gdy patrzysz z oddali na las nie widzisz pojedynczych drzew bo ich korony zaplatają się ze sobą .
Gdy któreś z nich upadnie pod toporem , rażone piorunem czy w wyniku działań „inżyniera” bobra . Nie zauważysz tego z oddali . Sąsiadujące z tym drzewem inne drzewa , runo leśne czy zwierzęta przy nim żyjące , poczują to . Będą już inaczej doświadczać słońca i nie będą się już z nim dzielić wilgocią z ziemi , będą też bardziej narażone na wpływ wiatru niż wcześniej gdy razem stawiały mu czoła .
Tak też nasze życie nie pozostaje bez wpływu na innych . Nie jest to nowa myśl .
A znana już w starożytnych przysłowiach „ Kto sieje wiatr ten zbiera burzę „ , „Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie „ i wiele jeszcze innych opisujących dobrze taką sytuacje .
Każdy ma swoją kolekcje , a to kapsli , a to butelek , blizn , zmarszczek . Ktoś kolekcjonuje uśmiechy , a inny ktoś łzy .
Wielu pamiątek - dobrych kolekcji zmian życzę .

środa, 20 kwietnia 2016

Ogólnie rzecz biorąc jest nieźle , ale …
No właśnie z tego – ogólnie – bierze się mnóstwo niepotrzebnych złych emocji , pomówień które w następstwie powodują obrzucanie się inwektywami . To zamyka drogę do merytorycznej dyskusji a bez niej nici z porozumienia się .
Uogólnianie na zasadzie wszyscy : politycy to …, księża to … , a bogaci … ,sprzedawcy... , a łysi … to jest wypłycanie każdego tematu . Rozmawiając o czymś warto odnosić się do tegoż wydarzenia nie sięgając po krzywdzące stereotypy . Każdy człowiek posiada bagaż doświadczeń (kontekst historyczny) i zasób wiedzy który determinuje sposób postrzegania przezeń świata . Określa się to mianem filtrów lub okularów przez jakie patrzymy na świat - rozumiemy go .
W takim razie mając świadomość , że występują obciążenia w nas samych , a zapewne świadomie nie jesteśmy ich wszystkich wstanie sformułować , więc i relacji między nimi występujących także . Mamy jednak wolę która nam pozwala decydować o posiadanym zasobie wiedzy ,a dzięki temu możemy niwelować wpływ tych czynników które determinują nieobiektywną analizę wydarzeń .
Człowiek świadomy tego ,że jest istotą holistyczną będzie się chciał rozwijać wielowymiarowo .
Nie zamknie się na rzeczy nowe a dla zachowania ciągłości i aby mieć solidny fundament w życiu nie odetnie się od korzeni .
Jestem istotą społeczną na co dzień moja praca opiera się na kontakcie z ludźmi , i oprócz aktywności w sieci na co dzień spotykam wiele realnych osób . Różne formy spędzania aktywnie przeze mnie czasu wolnego powodują ,iż każdego tygodnia poznaję kilkanaście nowych osób .
Mam zatem możliwość poznawania różnych poglądów na świat . A że jestem ciekaw świata nie pomijam okazji i rozmawiając z ludźmi mogę zapoznać się z ich sposobem postrzegania ,gdy poznam ich bliżej to również z jakimś wycinkiem mających na to wpływ czynników .
Spotykam ludzi wykształconych ,otwartych w sposobie bycia a zamkniętych na merytoryczne argumenty . Spotykam też ludzi prostolinijnych który nie są skorzy do oceniania innych .
Mam wśród znajomych dwóch politologów , znam także z mediów dwóch innych niejakiego Tomasza Niecika gwiazdę muzyki discopolo , oraz Roberta Biedronia polityka i zdeklarowanego homoseksualistę . Jeśli bym się posłużył uogólnieniem czyli spłyciłbym moje pojęcie o politologach przypisując im czterem wspólne cechy to powstanie sytuacja kuriozalna .
Wszyscy oni to fani discopolo , o ile wiem to w przypadku jednego z moich znajomych taka muzyka jest dla niego niestrawna i o oburzyłby się na przypisywanie mu takich upodobań .
Każdy z nich to homofob – nie to znowu krzywdzące dla Pana Biedronia .
Nie ma dla nich innej znanej mi wspólnej płaszczyzny niż ta ,że są ludźmi i dlatego należy im się szacunek , nie muszę się z nimi zgadzać ale nie istnieje żaden powód żeby ich obrażać .
A taką retoryką posługują się niestety komentujący pod postami na forach , na portalach społecznościowych lub pod artykułami prasowymi . Czasem chciałbym się także odnieść do treści , często rezygnuję z tego gdy widzę ,że poziom dyskusji jest na poziomie przedszkolnym co najwyżej i muszę tu z góry przeprosić wielu przedszkolaków których to porównanie nie dotyczy i tych dla których może być krzywdzące .
Ludzie posługują się wycinkiem rzeczywistości , chcąc pod ten fragment ustawiać świat . Gdyby byli jeszcze przy tym otwarci na merytoryczną dyskusje zamiast opisywać innych niekulturalnymi epitetami . Albo zamiast odnoszenia się do meritum sprawy stawianie zarzutów o nie właściwą formę zgłoszenia zagadnienia do dyskusji .
To jest często spotykane zjawisko i nie tylko w polityce , zdarza się w życiu codziennym .
Na zasadzie czemu się nie zgadzasz z Panem …....... - bo jest brzydki . A estetyka to jest przecież pojęcie względne . Ważniejsze jednak co to ma wspólnego z jego poglądami ?
Mark Twain wyszczególnił trzy rodzaje kłamstwa :
-kłamstwo
-bezczelne kłamstwo
-statystykę
Jeżeli więc statystycznie w naszym kraju rocznie ginie blisko trzy tysiące pięćset osób w wypadkach drogowych a około trzydzieści zgonów jest spowodowanych użyciem broni palnej , to logicznie rzecz biorąc powinno się dyskutować o zwiększeniu wymogów co do edukowania i egzaminowania kandydatów na kierowców . A skoro jesteśmy jednym z najmniej uzbrojonych narodów na świecie to może powinno się u nas przepisy dotyczące tego zliberalizować ?
W mediach trwa taka dyskusja w obu tematach dokładnie odwrotne tezy są promowane , kolejne obostrzenia co do posiadania broni palnej a ułatwienia w zdobywaniu prawa jazdy między innymi przez zlikwidowanie placu manewrowego na egzaminie . Jak widzę na parkingach zaparkowane samochody to myślę ,że ten egzamin na placu już dawno został zarzucony a teraz to tylko dąży się do sformalizowania tego faktu ;) . A z czego wynika takie podejście do tych dwóch zagadnień z powszechnego przeświadczenia , że broń zabija i powszechnego przekonania ,iż samochód to tylko środek transportu no czasami wyznacznik statusu materialnego ( o tym innym razem ) . Broń jako środek transportu wykorzystywać trudno ale samochód jako narzędzie zadawania śmierci jest wykorzystywany w naszym kraju dziesięć razy dziennie .
Ktoś nie zgodzi się ze mną ? Na pewno wielu bo to tylko statystyczne podejście do tematu – właśnie – i samochody same nie zabijają tak jak i broń palna sama nie robi ludziom krzywdy .
Czyli ogólnie jest świetnie , ale ...
Martwi mnie ,że są ludzie którzy bezrefleksyjnie rzucają obelgi , wypisują obraźliwe teksty pod adresem osób których życia nie znają i nie wiedzą zatem co doprowadziło ich do miejsca w którym dziś się znajdują . Ktoś dokonawszy przestępstwa dopiero po wydaniu wyroku skazującego przez sąd jest uznawany za winnego , i nawet w sądach dąży się do poznania szeroko rozumianych okoliczności które doprowadziły do popełnienia przez tego człowieka przestępstwa aby wydać sprawiedliwy wyrok .
Nie wiem czy mnie to bardziej martwi czy mi takich ludzi bardziej żal ? Bo co się musiało strasznego stać w ich życiu , żeby życzyć komuś czegoś złego ? A może w ich życiu za mało było dobrego ?
Całego świata nie zmienię , mogę na pewno siebie .
W klepsydrze potrzebne są wszystkie ziarenka piasku aby wskazywała prawidłowo upływ czasu .
Przesypując się ziarenka oddziałują na siebie wzajemnie i ścierają i to powtarzając wielokrotnie nadają sobie wzajemnie nowy kształt. 
Porównując nasze życie do wędrówki nie każdy napotkany podczas niej człowiek stanie się naszym towarzyszem podróży może być czasem drogowskazem . A bez drogowskazów można zabłądzić , dlatego jestem wdzięczny za wszystkich których spotkałem i spotkam na swojej drodze .
Więc siebie zmienię , a świat w tego efekcie .
To mogę zrobić – nie sądzić – aby nie być sądzonym .


środa, 13 kwietnia 2016

Czas zmian

Czas zmian ?
Już był ? Czy jest teraz ? Może dopiero nadejdzie ?
A może nigdy nie ma dla zmian dość dobrych okoliczności .
Może powinniśmy robić wszystko aby się obronić przed zmianą ?
A właściwie co to jest zmiana ?
Jeśli wszystko co postrzegamy podlega naturze , starzeje się , koroduje , dojrzewa - rośnie .
To spostrzegając i uczestnicząc w tym procesie nabieramy nowego spojrzenia na świat .
Jak choćby przez to ,iż każdy kolejny rok staje się mniejszą częścią naszego dotychczasowego życia .
Zatem powinniśmy nabierać coraz więcej cierpliwości z latami naszego życia , powinniśmy mieć także i świadomość coraz mniejszej ilości pozostałego nam tutaj czasu .
Obserwując moich znajomych , młodszych o dekadę - widzę siebie te cechy których się już pozbyłem ale i te które chciałbym nadal pielęgnować . Patrząc na moich rówieśników widzę jak zmienili się na przestrzeni lat .
Gdy spoglądam na starszych od siebie nie chcę nabyć  zniechęcenia jak ma wielu z nich  , spotykam też i takie osoby które są inspiracją . Mogłyby kilku małolatów obdzielić swoim , optymizmem , energią .
Przechodząc do puenty :
Zmiany następują w nas i wokół nas . Są procesem ciągłym którego zatrzymać lub przyspieszyć nie jesteśmy w stanie .  
Możemy świadomie nadawać im kierunek i dzięki czemu będziemy kierować swoim życiem , czynić je szczęśliwym .
A oczekując na lepszy moment ? Możemy się nie doczekać takiego .
Zaczniesz jurto , jeden dzień będzie już stracony .
Szczęśliwy człowiek wywiera pozytywny wpływ na otoczenie zatem uczynimy nasze otoczenie lepszym , i w ten sposób każdy ma wpływ na to jaki ten świat zostawi po sobie .
Czas zmian trwa w najlepsze miejmy tego świadomość abyśmy dokonywali właściwych wyborów , zmian i ulepszeń naszego życia .
Zanim w mojej głowie wyartykułowały się te myśli  , doświadczyłem w życiu wielu różnych sytuacji noszę w sobie po nich  pamiątki niczym blizny , tatuaże . Każdy z nas ma takie doświadczenia które determinują postrzeganie i przez to ocenę doświadczanej rzeczywistości .
Spotkałem też wielu ludzi , przeczytałem wiele publikacji wysłuchałem wielu wykładów i mogę stwierdzić ,że zainspirowały mnie do nauki . Uczymy się całe życie mówi przysłowie a gdy przestajemy to nasz rozwój w świecie który wciąż ewoluuje nie staje w miejscu lecz się cofa .
Dziś mam satysfakcję , że są osoby dla których to ja stałem się inspiracją a to tylko utwierdza mnie w najcięższej pracy , pracy nad samym sobą .
Czas zmian ...