Nie rozumiem.... On, ona-mnie nie rozumie. Takie często słyszę podsumowanie rozmowy.
Czy to między osobami w prywatnej relacji? Czy to w relacji z klientem?
Niestety
dzieje się tak często. Ponieważ gdy opowiadamy, komuś o czymś.
Posługujemy się naszym wyobrażeniem tej sytuacji czy przedmiotu. I
błędnie zakładamy, iż nasze wyobrażenie będzie równie zrozumiałe czy
sugestywne dla człowieka. Człowieka którego doświadczenia, paradygmaty
(takie modne ostatnio słowo), uwarunkowania. Są zupełnie inne niż nasze i
oczywiście, choć w pewnych środowiskach są podobne. To jednak każdy z
nas filtruje je jeszcze na własny użytek. Przykładowo większość
mieszkańców ziemi uznaje, że prawdziwą jest teoria o kształcie ziemi,
według której ziemia jest płaska. Ha sprawdzałem waszą czujność
oczywiście ta, w której ziemia jest okrągła.
Natomiast jeśli
zaczniemy wchodzić w coraz mniejsze środowiska to wiedza, która jest
szeroko znana wszystkim będącym częścią tego środowiska, staje się coraz
bardziej wyspecjalizowana. Doświadczenia osobiste poszczególnych
członków grup powodują zróżnicowane interpretacje wspólnej wiedzy. Zatem
osoby z jednej rodziny nawet mogą inaczej odnosić się do tego samego
zdarzenia. Dlatego właśnie niestety dochodzi do sytuacji, w których on,
ona... nie rozumie.
Dlatego klient odchodzi bez zakupu a jeszcze dodatkowo zdegustowany obsługą.
A można skutecznie doprowadzić do zmiany tego przykrego scenariusza.
Unikaj przyjmowania założeń. Używaj języka zrozumiałego dla swojego rozmówcy.
Stwarzaj przestrzeń do odnalezienia wspólnie definicji pojęć, którymi się posługujemy.
To podstawowe z cech szacunku, jaki można okazać drugiemu człowiekowi.
Komunikacja skuteczna jest, wtedy gdy jest otwarta na drugiego człowieka.
Wtedy okazuje się, że jest faktycznie uniwersalny klucz.
Poznanie go powoduje, że drzwi się otwierają same.
Nie zachodzi potrzeba ich wyważania.
Zapraszam do studium komunikacji:
ISTOTA KOMUNIKACJI – NIE TYLKO DLA SPRZEDAWCÓW
Czternaście intensywnych godzin, podczas których nawet przerwy są ćwiczeniami.
www.czaszmian.net
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz