środa, 15 marca 2017

Przeciwności losu

Jeszcze chwila jeszcze moment. Jeszcze dwa skrzyżowania. Jeszcze kilka kilometrów. Jeszcze dwa dni. Jeszcze te trzy sztuki lub jeszcze ten jeden raz. I już. Już jestem. Już pewny, że jestem tu...

Gdy BUM!!! Potrzaskane auto.

Znów los jest przeciwko mnie. Wszystko, do czego pędziłem, oddala się i znika za horyzontem.
Poczucie żalu. Rozgoryczenie, uczucie porażki.

Tam za sto kilometrów czekała na mnie nagroda.

Myśli kłębią się wokół straty. Zapętliły się w celebrowaniu — nieszczęścia.

Do momentu, w którym przyszło otrzeźwienie. To, co się może wydarzyć, jest imaginacją, do momentu aż się wydarzy. Zatem zawsze jest możliwy rezultat pozytywny lub negatywny.

Nie wiem co na mnie czekało za kolejny kilometr, dziesięć, czy sto.

Może dzięki temu uniknąłem czegoś, może gorszego... Nigdy nie wiesz.

A może... to zdarzenie losowe, ma mieć inne znaczenie.
O tym będzie następny wpis.


http://czaszmian.net/


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz